Tommygun
Zwiadowca
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:38, 30 Mar 2010 Temat postu: Wyposażenie żołnierza armii brytyjskiej |
|
|
Temat bliźniaczy do tematu o żołnierzu polskim. Wyposażenie tutaj opisywane nie jest najnowszym wyposażeniem, tylko najbardziej sprawdzonym i łatwo dostępnym na rynku cywilnym. Konkretnie system „Soldier 95”, jak sama nazwa wskazuje opracowany w latach dziewięćdziesiątych. Tak, więc przejdźmy do konkretów.
Mundur
Umundurowanie dzieli się na spodnie typu „lightweight” i bluzę typu „lightweight”. Jak sama nazwa wskazuje mundur jest lekki, co ma swoje wady i zalety. Można czasami dorwać mundur typu „temperate”, ale jest on rzadziej spotykany i jak na razie nie zamierzam go kupić. Mundur jest wykonany w kamuflażu Disruptive Material Pattern (w skrócie DPM). Bardzo dobrze maskuje. Ustępuje tylko Flectarnowi i wz.93. Niestety nie ma wersji rip-stop munduru brytyjskiego, jednak wersja „lightweight” schnie mniej więcej w takim samym czasie, co rip-stop.
Zdjęcie spodni: [link widoczny dla zalogowanych]
Spodnie typu „lightweight” są bardzo wygodne i lubię je używać, na co dzień. Zapinane są na zamek błyskawiczny i specyficzne guziki zwane „kanadyjskimi”. Według mnie jedyne słuszne guziki w jakimkolwiek mundurze. Bardzo szybko można rozpiąć i zapiąć jedną ręką nawet te mniejsze wersje. Spodnie są wyposażone w dwie kieszenie „na ręce”, mimo tego, że w armii brytyjskiej jest zabronione noszenie rąk w kieszeniach spodni. Kieszenie są głębokie i nawet na intensywnych rozgrywkach nie bałbym się tam schować komórki. Spodnie posiadają też jedną dość sporą kieszeń z tyłu. Żołnierze brytyjscy noszą tam dowody osobiste i inne dokumenty. Z przody są jeszcze dwie kieszenie. Do jednej wkłada się mapy a do drugiej przybory do pisania i notes. Dziwną rzeczą są ogromne szlufki, które mieszczą pasy taktyczne 50mm i zwykły pas do spodni wygląda na nich, co najmniej dziwnie. Wytłumaczone jest to tym, że w przeciwieństwie do praktycznie wszystkich innych armii świata żołnierze brytyjscy wkładają bluzy w spodnie od munduru i szlufki pozostają na wierzchu, więc spokojnie można zaczepić pasy taktyczne, jeżeli nosimy małą ilość ładownic. Ogólnie polecam zarówno na wyprawy w teren, jak i na „strzelanki”.
Zdjęcie bluzy: [link widoczny dla zalogowanych]
Koszula „lightweight” także jest bardzo wygodna, jednakże rzadko jej używam. Ogólnie praktyczniejsza jest kurtka bojowa, (którą za chwilę z przyjemnością opiszę). Bluza jest zapinana na zamek błyskawiczny i małe guziki „kanadyjskie”. Charakterystyczną cechą umundurowania brytyjskiego jest fakt, że pagon jest tylko jeden i jest umieszczony na wysokości mniej więcej klatki piersiowej. Bluza posiada tylko kieszenie u góry, bo jak wcześniej wspomniałem bluzę w armii brytyjskiej wkłada się w spodnie i dolne kieszenie nie mają wtedy sensu. Na działania w upalne dni bluza jest idealna.
Zdjęcie kurtki bojowej: [link widoczny dla zalogowanych]
To jest prawdziwe arcydzieło. Ja mam wersję z lat dziewięćdziesiątych i z tego rocznika kurtkę można dostać łatwo, jednak, w co najwyżej dobrym stanie. Kurtka wykonana jest w technice rip-stop i jest także częściowo wodoodporna. Posiada sześć kieszeni. Cztery zapinane na duże guziki kanadyjskie i dwie na zamki błyskawiczne (do jednej wkłada się dwa magazynki a do drugiej dokumenty). Żołnierze brytyjscy ładują w tą kurtkę około 6kg wyposażenia. Kurtka jest zapinana na zamek błyskawiczny i rzepy. Zdecydowanie polecam tą kurtkę. Najnowsza wersja (rocznik 2005) bardzo przypomina tzw. „SASparkę”. Nie jest „rip-stopem” jednak jest częściowo impregnowana i wiatroodporna. Posiada duży, praktyczny kaptur przyszyty na stałe, który można założyć nawet na hełm (jak komuś nie pasuje to można zwinąć). Kurtka ma dodatkowo trochę ciemniejszy odcień kamuflażu.
Plecak typu „Bergen” (niektórzy mówią też Bergan)
Zdjęcie plecaka: [link widoczny dla zalogowanych]
Ogromny plecak o zasadniczej pojemności 100l. Jednakże do plecaka każdy żołnierz otrzymuje dwie 10 litrowe kieszenie „Side pouch”, które można odpiąć od Bergena i złączyć w 20 litrowy plecak patrolowy. Bardzo praktyczne. Plecak robi wrażenie. W filmie dokumentalnym „S.A.S survival secrets” żołnierz SAS ustawił w rzędzie całą zawartość plecaka. Rząd ten miał długość około 20m. Można do niego zapakować zapas na 2 tygodnie intensywnych działań wojennych, w tym karabin snajperski (zasadniczo, jeżeli snajper działa za liniami wroga, to „snajperkę” i Ghillie Suit trzyma w dużym plecaku a w ręce trzyma karabin szturmowy, a dopiero niedaleko wroga zakłada obóz, w którym ukrywa sprzęt i zabiera ze sobą „snajperkę” i kombinezon). Plecak bez „Side pouch” kosztuje 100zł, a razem z ładownicami 160zł. Na pewno sobie prędzej czy później taki plecak zakupię.
Oporządzenie P.L.C.E (Personal Load Carrying Equipment)
Zdjęcie oporządzenia: [link widoczny dla zalogowanych]
Najwygodniejsze znane mi oporządzenie. Ma ono ogromną ładowność (waga zawartości to czasami nawet 12kg). Jest ono w pewnym sensie „modułowe” tzn. nie posiada MOLLE, ale np. Możemy odpiąć szelki i przyczepić do złączonych ładownic od Bergena tworząc plecak patrolowy 20l. Zasadniczo PLCE mieści 8 magazynków od L85 (mniej więcej to samo, co magazynek od M4/M16) i podstawowe elementy wyposażenia takie jak manierka, saperka, radio, bagnet itp. Kosztuje około 200zł. Zdecydowanie polecam.
Tutaj artykuł zakończę, bo wydaję mi się, że dla przeciętnego gracza niesięgającego głęboko w rekonstrukcję nie opłaca się więcej pisać. Oczywiście mogę napisać w tym samym temacie uzupełnienie dla tych bardziej ciekawskich. Pozdrawiam
Tommygun
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Tommygun dnia Pią 23:12, 04 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|